nie rozumiem go zupełnie. raz daje mi nadzieje,raz na mnie zlewa,a raz pyta o rade czy napisać do jakiejś laski. nie wyznam mu miłości nie chcę stracić tego co jest między nami. ponoć jestem nieśmiała, ale przyzwyczaiłam się już.w końcu dam sobie spokój, muszę.
|