|
"Czasem bywa tak, ze nie wiesz, co robić. Jak utrzymać związek, który jest na wykończeniu. Jak sememu nie upaść, nie zrobić czegoś nieodwołalnie tragicznego. Setki wspomnień, tysiące pocałunków, miliony spacerów, tryliony rozmów. Myślisz, 'nie, nie dam rady'. Lecz z czasem mija wszystko, nawet to zajebiście sile uczucie, które było tak bardzo zaawansowane. Wystarczy, że na Twoim horyzoncie pojawi się ten 'ktoś'. Kto zawróci Ci w głowie, po raz kolejny, ale jednak. Zaczną się sem'y, rozmowy na gadu, a potem te spotkania, które po rozstaniu zostawiają może nie wielkie, ale jednak zadrapania. Czytasz archiwum rozmów, przeglądasz sms'y i zastanawiasz się... dlaczego?, po co mi to było? Może dlatego, że gdybyś nie spróbowała nie mógłabyś sprać wyobrażając sobie jakby było gdyby... Często pytamy dlaczego, to właśnie my, dlaczego my cierpimy. Na to pytania znam jedną odpowiedź, a mianowicie, a dlaczego nie? Bóg nie wszystkim rozdał po równo o większość sami musimy się postarać."
|
Dodaj komentarz
