uciekł z domu. bez pieniędzy, bez plecaka. tak jak stał. zadzwonił do niej i powiedział, że nie ma zegarka ale około 15 bedzie włączał telefon żeby zadzwonić. że idzie w świat. zdenerwowana z płaczem powiedziała mu krótkie "na tą chwilę nie chce z tobą rozmawiać. pa". rozłączyła się i płakała. był nieodpowiedzialny. po dwóch godzinach i milionach wylanych łez zadzwonił. "jestem na szczycie góry, patrze przed siebie. jeśli tam pójdę zapewne nie wrócę, a Ty nie będziesz na mnie wiecznie czekać. więc schodzę z niej i idę do domu. kocham cie". z nieodpowiedzialnego gówniarza w ciągu sekundy stał się mężczyzną jej życia. dobrze, że zrozumiał. /katajiina
|