czasami mam ochote po prostu wyjść na ulicę i zacząć krzyczeć. wykrzyczeć wszystkim, że cię kocham, że nie widzę poza Tobą świata. jednak jak dotej pory nie zebrałam się na taką odwagę, dobrze chociaz, że moja poduszka jest mi nadal wierna i wysłuchuje z milczeniem moje krzyki i rozpaczania.|| abstrakcyjnyswiat
|