'była ciepła Świąteczna noc...spacerowali po cichym mieście, później znaleźli spokój na ławce w parku...on delikatnie całował ja po szyi, ona marzyła, że on na zawsze już będzie całował tylko ją...była piękna gwieździsta noc. Te chwile spędzone z nim dawały jej bezgraniczne szczęście, motyle w brzuchu itd. Nagle chciała wykrzyczeć całemu światu, że go Kocha.! Lecz gdy wróciła do domu i zamknęła drzwi...wszystko prysło....'
|