Gwałtownie otworzyłam powieki i zaczerpnęłam tchu. Oddychałam ciężko i chrapliwie łapiąc kolejne chełsty powietrza. Moje ciało przeszła seria drgawek, a przed oczami widziałam same czarne plamy. Po chwili jednak przyzwyczaiłam się. Blade światło, takie jak w szpitalu zalewało równie jasne ściany. Nadal ponawiałam próby wzięcia głębszego wdechu. Łapiąc się za źródło bólu dochodzące z piersi, próbowałam wstać. Kiedy mi się to udało zaczęłam kaszleć niczym osoba chora na astmę. Miałam spierzchłe usta i kujący ból w piersi..
|