Szła ulicą, wiatr szarpał jej włosy, szła dzielnie, była twarda, realistycznie patrzyła na świat, wtedy nikt nie mógł jej pokonać. Nagle wróciły wszystkie wspomnienia, poczuła jak miękną jej nogi, a po chwili miała całe mokre i czarne od tuszu policzki.
|