Stanął dziś przede mną.
Anioł w białej sukni.
O brązowych oczach.
Kasztanowych włosach.
Miał nad głową aureole.
Złocistą jak swoje serce.
Jej policzki były czerwone.
Jak malinowe usta.
Spojrzenie prawdziwe.
Nie pewne powoli szukając punktu.
Powoli spojrzeniem oplatując mnie.
Delikatnie szeptając do ucha.
Zabierając mnie do raju.
Raju w siódmym niebie.
Spokój na ma dusza.
Odpoczywać teraz może wiecznie.
Zamykając moje oczy.
Odchodząc w ten głęboki sen..
Obudź się nie marz tyle.
Czas wstawać. Nowy dzień wstał. / fucking_illusion.
|