i dla mnie swieta nie oznaczaja swiecenia jajek, chodzenia codziennie do kosciola, czekania na rodzinne sniadanie, tak i to pewnie bede musiala przezyc, ale swieta sa dla mnie niekonczacym sie, dlugim melanzem, w ktorym picie goni picie, taaaak kocham swieta, szczegolnie gdy pogoda dopisuje.
|