Szła ulicą... miała zły humor.. naglę wypadły jej książki. Wszystko jak w filmie. Wyciągnęła rękę ku zeszytowi i dłonie ich się spotkały.. spojrzeli sobie w oczy.. i pocałowali się.... - Drrr.... -Dzwonek budzika obudził ją ze snu... Szkoda... Żyła dalej z nadzieją, że ktoś ją pokocha.
|