na lekcje wf zapomniałam spodenek. Miałam na sobie moje kochane jeansy z klinem w kolanach, koszulkę, a na to dres brata. wbijam na salę, pytam czy mogę ćwiczyć. nauczyciel odpowiedział, że mogę. wkurwiona faktem, że skaczemy przez kozła, podałam zwolnionej koleżance komórkę na przechowanie. jak zawsze musiała sprawdzić mi skrzynkę. nauczyciel przypomina, jak powinno się skakać. stałam naprzeciw nauczycielowi. popatrzył się dziwnie na mnie mówiąc : - gdzie ty masz te gacie ? - yy .. one tak mają być - powiedziałam odwracając się tyłem - pokazując najlepszą część jeansów ./ gabsky
|