byłam sama w domu. rodzice gdzieś pojechali, a ja oglądałam coś w telewizji. nagle do domu zadzwonił dzwonek. za nic nie chciało mi się iść otwierać i nawet nie interesowało mnie kto przyszedł. leżałam dalej. za chwilę znów ktoś dzwoni. wstałam, ociągając się. otworzyłam drzwi. stał tam On ze łzami w oczach. nienawidziłam Go za wszystko, a teraz On tu przychodzi. nie mówiłam nic. staliśmy tak patrząc na siebie. miałam ochotę Mu to wszystko wygarnąć, ale Jego łzy powstrzymywały mnie przed tym. przytuliłam Go. zaczęłam pytać co się dzieje. nie odpowiadał nic. weszliśmy do domu. w końcu Jego milczenie doprowadzało mnie do szału. zaczęłam się drzeć, że ma mi powiedzieć co się dzieje. wymamrotał tylko "pokochaj mnie na nowo. błagam". powiedziałam mu tylko , że nie muszę na nowo , bo Go wciąż kocham. wtedy mnie pocałował, a w moich oczach pojawiły się łzy radości .
|