Na szkolnym korytarzu kręcę tyłkiem, na wfie noszę bluzki z dekoltem. I chuj mnie boli, czy kogoś prowokuję, czy nie. A skoro już o tym mowa, to dziś podeszła do mnie szkolna 'księżniczka' z tekstem w stylu 'zakryj ten dekolt i jak jeszcze raz zobaczę jak kręcisz dupą, to pożałujesz!'. I chyba trafiła w nieodpowiednim momencie, bo akurat przechodzili kumple, w tym On - chłopak, za którym szalała Ona, a on szalał za mną. Chłopcy stanęli w mojej obronie, w sumie niepotrzebnie, bo poradziłabym sobie, ale zawsze coś. A ona? Odeszła ze łzami w oczach i straconą szansą na udany bajer. / zamknijryjcwaniaku
|