Mieli sie spotkac przy jej domu . Gdy wyszła on juz tam czekał , powiedziała mu ze jej swykłe siema niewystarcza i spytała sie o chodzenie , on sie zgodził . Ona powiedziała : - chcesz ze mną chodzic jak najdłuzej , i kochac mnie ? czy wolisz na jutro ułożyc jakis plan zeby mnie tam mocno zranic zebym cie juz niekochała ? co wolisz ? On : - te 1 .. ona z radoscią krzyknęła : na serio ? : D On odpowiedział : nie zartowałem , Prima Aprilis . XD Ona ze smutkiem pobiegła do swojego pokoju i wtuliła sie w poduszke i krzyczała na cały dom : musze byc jutro dzielna i rozpłakała sie .. On nadal pozostał pod jej domem , podszedł pod jej okno i krzyczał przepraszam ! To był zart ja i tak wole te 1 ! Ona odpowiedziała cała we łzach ze złoscią : a ja juz wole te 2 ! I właśie wtedy zrozumieał ze niewolne robic sobie zartów z czyjs uczuc .. serce mu sie złamało na pół i zawsze miał ją w pamiętaci .. pamiętał ze jedna połowa jest jego a druga jej ..
|