W dzień taki jak ten myslała o nim...szara rzeczywistosc o otaczająca ją samotnosc nie pozwalala myslec o czym innym. Zwijała sie z bólu i tracąc kontrole nad sobą rozwalała wszystkie przedmoity w jej pokoju.Denerwowało ją kiedy każdy kazał jej zapomniec, a ona wiedziala ze nie miala o czym, bo nic ich nie łączyło oprocz kilku przypadkowych spojrzeń i uśmiechów. Podświadomosc nie pozwalała jej zapomniec, a ból niszczył ją od środka i zwykły ruch zegarka albo gumki tego nie wymarze...a zarazem gdzieś w srodku tliła sie w niej jakas głupia nadzieja
|