Leżała na łóżku wtulona w poduszkę. Za oknem padał deszcz. Cały jej świat pokryły krople. Biała firana zlewała się z bielą ścian. Drobinki rozsypanego na stole cukru doskonale opisywały jej stan. Słodka istota, która chociaż jest jednością to jednak składa się z tysiąca drobinek - myśli. Powiadają, że sport to zdrowie, ale kiedy patrzyła na zdjęcie, na fotografię, na której biegła przez plaże, mijała owocne palmy i patrzyła w oczy słońcu to przypominało jej się, że to zdjęcie robił on, i że była tylko zabawką w jego rękach. I właśnie wtedy doszła do wniosku, że sport to jej nałóg, który wywołał u niej chorobę jaką jest niespełniona miłość do Niego. /katajiina
|