Przeglądając setki portali, czytając miliony zdań, wertując książki i śledząc strony internetowe zastanawiała się nad jednym - czy szczęście to tylko definicyjnie wyjaśniony zwrot znajdujący się w wikipedi? Tyle dziewczyn pisze o tym jakie są nieszczęśliwe, jak bardzo cierpią przez facetów i jak źle im po nieszczęśliwej miłości. A gdzie te szczęśliwe związki? Te radosne dziewczyny które mają prawdziwych mężczyzn? Czy one naprawde mają aż tak dużo czasu pochłonięte szczęściem że nie mogą o tym napisać? A może nie chcą się chwalić w obawie, że coś lub ktoś zagrozi ich szczęściu? /katajiina
|