Obudził ją słodkim pocałunkiem w policzek. Była pewna, że wychodzi już do pracy, jednak on szepnął ciche 'jeszcze do Ciebie wrócę' i wyszedł z pokoju. Po kilku minutach wrócił i oznajmił, że dopiero teraz wychodzi, pożyczył jej dobrego dnia i pocałował w czoło. Uwielbiała takie poranki i mimo, że była 5 rano nie miała mu za złe, że ją obudził. /katajiina
|