Kupił nowe auto. To, o którym zawsze marzył. W końcu mu się udało. Poszedł z kumplami na piwo oblać zakup. Chciał ją zabrać ze sobą. Zadowolony, z uśmiechem na twarzy pojechal po nią, ale ona odmówiła. Obrażona powiedziała, że nie bedzie patrzeć jak on pije. Strzeliła tandetnego focha i przestała odpisywać na smsy. A on? On poszedł na działkę z kumplami i pisał ze mną jaka to ona zła. Nie potrafiła się cieszyć jego szczęściem. A jeśli ktoś nie potrafi się cieszyć szczęściem mojego przyjaciela niech nie smie go calować. przynajmniej nie jak ja patrze... /katajiina
|