Głośna muzyka wydobywała się z głośników pabu. Siedzieliśmy przy stole w zadymionej sali. ty, ja i Twoi znajomi. Około 10 pijących piwo kolesi i tylko jedna kobieta - ja. Nie czułam się źle. Lubie towarzystwo facetów. Zawsze można się z nimi dogadać i nie wydrapują sobie oczu o byle gówno. Trapiło mnie tylko jedno. Dlaczego w towarzystwie Twoich znajomych czuje się lepiej niż wśród swoich? Dlaczego dziesięciu pijanych facetów opowiadających niestworzone historię o swoich powrotach do domu pod wpływem alkoholu i wymieniających się doświadczeniami typu 'jak najlepiej poderwać głupią pannę' potrafi mnie bardziej zaciekawić niż kilka lasek, które mówią o, na pozór, bliskich mi sprawach jakimi jest miłość, szczęście, kilku godzinne zakupy i połamane paznokcie... /katajiina
|