Idąc w środku nocy, cała zapłakana, nawet się nie zorientowałam, że właśnie przechodziłam obok Twojego domu, Usłyszałam jakby ktoś mnie wołał, Wmawiałam sobie, że to moja wyobraźnia. Wtem usłyszałam po raz kolejny dziwnie znajomy, męski głos. Odwróciłam się z nadzieją, że to będziesz TY. Miałam rację. Biegłeś do mnie w tej Twojej koszuli w kratę i krótkimi spodenkami nie patrząc, że na dworze było -10 stopni . Prosiłeś żebym Ci wybaczyła i chciałeś ponownie do mnie wrócić . Znowu uroniłam łzę . Patrzyłam Ci w oczy, gdy nagle tak mocno mnie przytuliłeś . Myślałam, że zacznę krzyczeć na Ciebie . Ale nie . Pozwoliłam Ci mnie puścić. Bez słowa zrozumiałeś, że dam Ci jeszcze jedną szansę . Odprowadziłeś mnie do domu, szliśmy w ciszy . Gdy byliśmy pod moimi drzwiami, pocałowałeś mnie tak namiętnie, że z nóg zrobiła mi się wata . Uśmiechnęłam się do Ciebie i weszłam do domu . / ziomek.ogarnij
|