Całowałeś mnie w szyję, muskałeś moje usta i gryzłeś po policzkach, a ja oprócz tego, że czułam się najszczęśliwsza, wmawiałam sobie, że się nie zakochałam. I teraz, kiedy wiem, że muszę sobie jeszcze poczekać, by Cię znowu zobaczyć. Nie potrafię wrócić do normalnośći, bo w uszach nadal dzwięczą mi Twoje słowa z Arminem w tle, w skrzynce pocztowej mam setki pięknych słów, a na tapecie telefonu wspólne zdjęcie. Ale to i tak nie pomaga. Już pewnie udało mi się zmyć z mojego ciała odciski Twoich palców, gorzej jest z sercem i tęsknotą. Tam nie mogę dostać się ani z gąbką, ani żadnym żelem pod prysznic. II część . laadyy
|