masz taki charakter który czasem mnie krzywdzi
choć nie widac ran, napewno pozostana blizny
chcesz byc sam , czasem mnie to niszczy
ale samotnośc masz we krwi jak erytrocyty
łzy na twojej twarzy sa jak deszcz dla powodzian
gasnie ognień w nich jak gasnie płomień w moich oczach
gdy nie mówisz nic wiesz jak mnie to rani
chciałabym usłyszeć milion słow które mówia sobie zakochani
za nic mam te ciche dni, chciałbym cos powiedzieć
ale boje sie ze po prostu przestało Ci zależeć
nienawidze siebie gdy mi zmieniają sie nastroje
i boję sie ze nie odbierzesz kiedy jutro zadzwonie
|