Krzyczeli zagłuszając siebie, trudno było zrozumieć jakieś słowa. chłopak rzucał wyzwiskami w stronę dziewczyny, że jest tylko szmatą, która się bawił. on oparł się o ścianę w pozie jakby miał na wszystko wyjebane. milczał. dziewczyna rzuciła tylko w złości " nie chcesz gadać, to spierdalaj frajerze!" i odeszła w stronę swojego domu. w jej niebieskich oczach były łzy, w głowie tysiące myśli krążyło. była wkurwiona na niego, że zachowuje się jak dzieciak, któremu wszystko wolno. w środku gotowała się cała, za te wszystkie wypowiedziane słowa. ona odchodziła coraz dalej, jej sylwetkę z trudem można było już dostrzec ,a on?on stał dalej opierając się o ścianę.nie obchodziło go , że ona odeszła, nie liczyła się już ona. /diamond_lady
|