mieszkal daleko , nigdy do niej nie przyjezdzal , jedynie gdy prosila niemilosiernie prosila . Był 8 marca chyba jej najgorszy dzien , miala przyjebany humor . jak wracala ze szkoly pomyslala ze fajnie bylo by dostac dzis od niego jego usmiech , dotyk , i bukiet róż . gdy weszla do domu nikogo w nim nie ujrzala po chwili telefon sms on : to chyba musi byc koniec , mam inna . wybuchla placzem , nie minela minuta zapukal ktos do drzwi to byl on , trzasnela drzwiami ale szybko je otworzyl i krzyknal kocham cie , nie mogl bym miec innej gluptasku i zaczeli sie calowac po chwili wreczyl jej wielki bukiet roz , byla najszczescliwsza osoba na swiecie i ten dzien sie zmienil w najlepszy w jej zyciu .
|