Dizień Kobiet. Wracaliśmy razem do domu. Ty poszedłeś do kwiacarni a ja czekałam z nią przed. Jej śpieszyło się do domu. Musiała iść. Ja zostałam czekając na niego. Ty wyszedłeś z bukietem moich ulubionych kwiatów. Uśmiechnąłeś się do mnie i spytałeś - Poszla?- Stytałam - Dla kogo te kwiaty?- Odpowiedziałeś - Dla niej. Nagle zacząłeś ją gonić. A ja tam zostałam i stałam w mrozie. Cały czas słyszałam bicie jego serca.
|