pamiętam ten dzień gdy wróciłam z obozu szkolnego po około 6 godzinach jazdy autokarem weszłam do domu a tam powitała mnie ciotka i mama. Myślałam ze z mamą już jest lepiej ale ona miała jeszcze gorszą depresje. Dałam jej upominki a ona powiedziała tylko dziękuje . Ok. 20 wieczorem weszłam do łazienki i przed drzwiami zobaczylam ją leżącą w łóżku. to spojrzenie było magiczne, ae ja zmęczona poszłam spac ok 21 . Rano usłyszałam głos - Wstawaj Mama nie zyje. od tamtej pory nadal słyszę ten łos i to spoojrzenie. Kocham cię Mamo na zawsze.../happymeal
|