|
Siedziała na trybunach oglądając zawody w siatkę. Podbicie wyskok i ścina. - Czemu im to wychodzi a mi nie? robię dokładnie tak samo a moje "ściny" zawsze lądują na drabinkach -.-' - powiedziała do koleżanki obok. - Looczek bo Ty gdy ścinasz to gadasz, śpiewasz, i śmiejesz się nie skupiając na piłce. Popatrz na niego pełne skupienie :D - aaj tam :D bo ja nie umiem być poważna i tyle. xd - taak wiemy haha :DD ale popatrz kto przyszedł ;> Odwróciła się i zobaczyła jego. On wpatrywał się w nią ii ze szczerym uśmiechem krzyknął " cześć" ona odpowiadając tym samym uśmiechnęła się jak nigdy. :) - Loczek aale Ty masz powodzenie.. zazdroszczę rzekła koleżanka. - Taak, to tylko kolega.. - tsa kolega, tylko czemu on ciągle na Ciebie zerka -oo teraz też. - żartujesz? :P - Odwróciła się faktycznie nie spuszczał z niej wzroku. To sprawiło że narodziła się w niej mała iskierka nadziei.. Mecz przestał być ważny dopóki on stał obok nic więcej się nie liczyło.
|
Dodaj komentarz
