z kubkiem kawy siedząc na parapecie patrzyłam na spadające płatki śniegu. noc zagłuszała wszystko dookoła. to moja pełnia szczęścia. nie, nie lubie siedziec na parapecie trzęsąc się z zimna i patrzeć jak powoli zamarzają mi ręce, ale lubie siedzieć na parapecie, pić moją ulubioną kawę, patrzyć na wolno spadające płatki śniegu, łapać je w dłonie ogrzane kubkiem od kawy i wiedzieć, że jesteś mój, mieć świadomość, że chociaż teraz Cię przy mnie nie ma jesteś mój.
|