Zapach świeżo zaparzonej kawy drażni moje nozdrza. Wstaję, choć tak naprawdę nie wiem po co. Dokładnie znam scenariusz dzisiejszego dnia. Moja twarz bez wyrazu. -9 stopni dziś za oknem. Moje zmysły oszalały z zazdrości. Testujesz moje serce jak tanie kremy na króliczkach. Znowu twoje imię rozbrzmiewa w moich uszach. Desperacko szukam twojego zapachu. Jeszcze wczoraj gdzieś tu był.
Zatrzymuję się na chwilę przy drzwiach kuchni mając nadzieję, że właśnie stoisz z moją kawą i czekasz aż przyjdę. Ale tą pieprzoną kawę muszę sobie robić sama .
|