Siedząc w szkole mam dość znajomych i ich tekstów : 'Co jest ?', 'Jak się trzymasz', ' Będzie dobrze'.
Mam ochotę im krzyknąc w twarz, że nigdy już nie będzie dobrze. Nie chce wszystkim opowiadać, jak bardzo cierpie.
Nienawidzę ludzi, którzy szukają atrakcji. Dobijają mnie ci wszyscy fałszywi przyjaciele.
Będąc w szkole, tęsknie za domem. Za ciepłym pokojem, w którym mogę płakać, tak bez świadków, bez pytań.
W szkole z trudem tłumie łzy. Ale nie będę pokazywać, jak bardzo cię kocham. Nie przy nich.
Denerwuję się na wszystkich i na wszystko. Na lekcji jestem zamyślona.
Jedna uwaga nic mi już nie robi.
Wiem zmieniłam się, ale nie żałuje.
Nie żałuje niczego, tylko tego, że nas już nie ma.
Nie chcę dopuścić tego do świadomości, ale muszę.
Tak mija mi dzień w szkole
|