Nigdy nie uważałam się za osobę, która myślałaby o popełnieniu samobójstwa nawet jak teraz pisze te słowa, brzmi to jak szaleństwo, ale prawda jest taka, że dzisiaj się nad tym zastanawiałam. Tak łatwo byłoby przed wszystkim uciec i skończyć ten koszmar mojego życia, raz na zawsze. Skończyć z tym bólem, który pożera mnie jak rak. Za jednym zamachem wszystko by się zamknęło.. Zastanawiające jest to co nie daje mi spokoju czy śmierć boli? po co mam żyć?, świat jest tak duży, a ja wciąż czuje się jakbym była sama na tym trudno skomplikowanym świece..
|