- Nie skacz! - krzyknął przerażony, patrząc na jej dłonie oparte o barierkę balkonu.
- Będę skakała, odejdź !- odparła bez namysłu, drżącą ręką ocierając łzę spływającą po policzku.
- To skacz - odpowiedział cicho, robiąc krok do przodu - Ale ja zrobię to z Tobą, bo bez ciebie moje życie nie ma sensu.
|