Właściwie nic nie stało się, mała śmieszna rzecz.
Moje ja, najbliższe mi.
Niejasne coś, co w każdym tkwi.
Z lat, gdy słowo "przyjaźń" miało jeszcze treść i sens.
Kiedy miłość była prostym drwieniem serc.
Tamto moje ja w jeden zwykły dzień.
Jak najgłupsza rzecz zginęło mi gdzieś.
Tamto moje ja w jeden zwykły dzień.
Opuściło mnie.
Za oknami wciąż na pozór ten sam świat.
I tylko mnie troszeczkę mniej
Coś odeszło, coś, co waży mniej niż gram
A jednak się nie stało lżej.
"Requiem dla samej siebie "- Dwa Plus Jeden
|