. Szła jezdnią nie zważając na rozpędzone pojazdy i na sygnalizację świetlną.
- uważaj tramwaj - krzyknął.
Żadna nowość pomyślała.
- Codzienni rozjeżdża mnie tramwaj twojej obojętności . - odparła.
- Słucham ? - zapytał.
- Nie nic , zamyśliłam się .
- Pewnie się zakochałaś - dodał zawadiacko.
- W tobie głuptasie - szepnęła
- Proszę ?
- mówię " Kto Wie Głuptasie " .
Założyła słuchawki i przeszła przez przejście dla pieszych.
On jeszcze przez chwilę stał i się uśmiechał.
|