` co Ty z sobą robisz, dziewczyno?' krzyknął. 'nie twoja sprawa' rzuciłam i pociągnęłam kolejny łyk Finlandii. 'spójrz jak wyglądasz, Mała, co jest?' zapytał i położył mi dłoń na ramieniu. szybko ją zrzuciłam i warknęłam 'co jest? ty się jeszcze ku*wa pytasz co jest?' zaśmiałam się szyderczo. 'wiesz co? wypier*alaj do tego swojego blond szczęścia, bo ja nie mam ochoty patrzeć na twoją mordę' wrzasnęłam. nie zrobił nic więcej tamtego wieczoru. poprostu siedzieliśmy w milczeniu, którą co chwilę przerywał mój głośny płacz. z zaszklonymi oczyma przypatrywał się ruchom moich dłoni sięgających co chwilę po malboro lub wódkę. dobrze wiedział, że wystarczyło tylko jedno jego 'przestań', a ja bym posłuchała. jednak nie zrobił tego. pamiętam tylko, że w pewnej chwili wziął mnie na ręce, a ja nie miałam siły nawet na najmniejsze protesty. rano obudziłam się w swoim łóżku. po nim nie było ani śladu. < 33
|