|
Sobota, otwieram oczy, godzina 12. Patrzę w komórkę, nie ma żadnego SMS. 'Zawsze pisał, zawsze mnie budził.' Powiedziałam do siebie i już chciałam napisać co się dzieje, gdy ból, który przeszywał moje ciało, nie pozwolił mi na jakąkolwiek czynność. Leżałam tak na tym łóżku skulona, a do oczu cisnęło się wiele łez. Wtedy cała ta nieprzyjemna rzeczywistość doszła do mnie, przypomniałam sobie, że on mnie zostawił dla innej i ból działał jeszcze bardziej, najgorzej w okolicy serca, a łzy poleciały po policzkach.
|