staliśmy przed sklepem czekając aż kumple kupią szlugi. w pewnym momencie przechyliłeś mnie do tylu, obejmując ramieniem tak że byłam lekko nad ziemią poparzyłeś mi się w oczy i z uśmiechem dodałeś ' wiesz, że pod Tobą jest kałuża?' zdołałam tylko powiedzieć ' nawet nie próbuj '. ze śmiechem postawiłeś mnie na ziemie, a ja po czasie stwierdziłam, że Cie nie lubię bo chciałeś mnie wrzucić do kałuży. Wtedy odparłeś 'oj no po pierwsze wiesz, że bym tego nie zrobił a po drugie nawet jeśli to bym położył się wtedy na tym chodniku w tej kałuży obok Ciebie i podpierając się ręką powiedział - popatrz jakie mamy dzisiaj piękne niebo' .
|