i znowu kolejny trening - znowu ledwie przyjdę ze szkoły, biorę torbę , wodę niegazowaną i jak głupia zapierdalam przed siebie, podczas gdy na moją głowę lecą te nieszczęsne kropelki z nieba. znowu kilka godzin męczenia się i powrót do domu po ciemku. a ja najzwyczajniej w świecie chciałabym wziąść tą torbę, spakować do niej kilka lechów , pare gram trawy i wypierdolić jak najdalej stąd - odpocząć od wszystkiego.
|