i wiesz, nie znoszę, gdy całymi przerwami w szkole potrafisz przestać ze mną, wpartujesz się mi w oczy, uśmiechasz, przydlądasz. a czasem nawet bez słowa. nie zwracasz też uwagi na chłopaków, ale kiedy pojawia się ta szmata od razu udajesz się w kierunku jej. nie ogarniam już cię. po co dajesz mi tą cholerną 'nadzieje', a kiedy tylko pojawia się to twoje 'blond szczęście' ze stu kilogramową tapetą na twarzy zachowujesz się jakby cały świat nie istniał..
|