-a opowiedz mi o tym jak zaprosił cię do siebie. -było niezwykle.cały dzień nie mogłam się doczekać. wieczorem z uśmiechem na twarzy zamykałam drzwi i nie słyszałam jak matka znowu ma do mnie jakieś pretensje. to nie było wtedy ważne. i weszłam do jego domu.a kiedy uchyliłam drzwi od jego pokoju ujrzałam jak na łóżku świetnie się bawi.bawi się z tą z jedną z pomponiar.był zdziwiony moją obecnością. chyba zapomniał w ogóle, że mieliśmy się spotkać.dziwne,że pamiętał moje imię, gdy następnego dnia w szkole na korytarzu w głośnikach rozległ się jego głos.przepraszał mnie na 'uszach' wszystkich.żałośnie to wszystko wyglądało.ludzie patrzyli na mnie jak na dziwaka oczekując odpowiedzi kiedy zapytał czy mu wybaczę i czy będę z nim.uśmiechnęłam się słodko.połechtało go to, myślał, że jestem jego.ale cóż... powiedziałam mu stanowcze 'nie' i wyszłam ze szkoły.miałam dość bycia tą rezerwową. już się skończyło.
|