Cz 1. Siedziałam na schodach oparta o ścianę z daleka od innych . Łzy spływały mi po policzkach . Podeszłes usiadłes obok mnie . Pytając co mi jest . Patrząc na ciebie moimi zaszklanymi oczami , nie odpowiedziałam nic.. Popatrzyłes na mnie , powiedziałeś , oki rozumiem , teraz nie masz ochoty gadać, nie ma sprawy . Po czym mnie przytuliłes i szepnołeś do ucha , bedzie dobrze. Nagle całe piętro ucichło , wszyscy się na nas patrzyli ... wstałes , wziołes mnie na ręce i zaniosłes do klasy , a wszyscy odprowadzali nas wzrokiem. / mychaa12
|