Często mam tak, że chodź wiem o moim położeniu
na kruchej taflii lodu skaczę beztrosko go góry,
łamiąc wszelkie prawa fizyki na wytrzymanie powierzchni.
Następnie wpadam do wody mrożącej krew w żyłach
i uświadamiam sobie, że jest już za późno na jakiekolwiek myślenie.
|