Zaczęło się od zwykłego ograniczenia myśli, związanych z Tobą. Potem przyszła pora, na wyrzucenie rzeczy od Ciebie. Potem usunęłam zdjęcia. Wykasowałam arhiwum, żeby czasem nie korciło mnie, aby do niego zaglądnąć. Tak szczerze, to nawet nie wierzyłam, że uda się o Tobie zapomnieć. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że powoli te marzenia, aby wymazać Cię z pamięci stawały się rzeczywistością. Nie śniłam już o Tobie, nie myślałam 24 godziny na dobę co robisz, z kim jesteś. I pomyśleć, że taka zwykła, mała terapia domowa, może tak bardzo zmienić Ci życie. //ejczujeszto.
|