Siedziałam w ciemnej, śmierdzącej starymi skarpetami szatni. Nikt mnie nie widział, nikt nie słyszał mojego płaczu. Z korytarza dobiegały głosy koleżanek, obgadujących nową uczennicę w klasie. Gdyby nie ten cholerny głupek, poplotkowałabym z nimi, choć wolę popłakać nad tym niesprawiedliwym życiem! / grafomanka
|