Było zimno, szła sama z wielką torbą załadowaną ciuchami i innymi pierdołami, szła szybkim i niezdarnym tempem , mijały ją chłodne, i nie przyjemne spojrzenia przechodnich ..pragneła jak najszybciej znaleść się w domu , z głową spuszczona w dół niemal że biegła, gdy uniosła na chwile wzrok ujrzała wysokiego chłopaka z odznaczającymi się koścmi policzkowymi , chłopak o niezwykłej urodzie i ciemnej karnacji w kapturze na głowie, mijajac ją czule uśmiechnoł sie do niej, poczuła sie niesamowicie miło odwzajemniła uśmiech , przez kilka sekund zastanawiała się czy się odwrócic, gdy to zrobiła lukiem oka ujrzala że i on spoglondnoł na nią, wniebowzieta przez nastepne dni chodziła ta sama droga z nadzieja że go znów spotka , lecz nie ujrzała nic prócz tych samych chłodnych spojrzej ..
|