trzasneła drzwiami, już nic ją nie obchodziło. po prostu biegła przed siebie, przez tłum który uważał ją za wariatke. nie zdąrzyła zauważyć jak daleko jest od domu, mróz delikatnie szczypał jej policzki. poczuła sie wolna, mogła krzyczeć, płakać, wrzeszczeć, śmiać się. tu była wolna...
|