było gdzieś około 2 w nocy. Napisał do niej esa 'Nic nas juz chyba nie łaczy..' Zajebiście. Co za gnojek! Nawet nie miał odwagi żeby jej to powiedziec prosto w oczy. Ale przecież ona.. ona kochała go nad życie.. pobiegła do niego, ale w domu go nie było. Pomyslała że spotka go na przystani. Tam jednak też go nie było. Został tylko pusty jacht i niewyobrażalnie wielka pustka w jej sercu.. Jak miała mu powiedzieć ze jest jej całym światem? .. No, juz od paru tygodni nie chodzi na przystań i nie krzyczy do wody głuchego "wróć.."
|