Zaskakuje mnie ilością czasu, jaką poświęca na sprawienie mi rozkoszy, całkowicie zapominając o sobie. To jego własna metoda na ponowne spotkanie, bez konieczności rozmowy, po tak długim rozstaniu. Zaczynam wierzyć, że pewne osoby, jak dobre wino, stają się coraz lepsze z biegiem lat.
Nigdy się nie narzucał. Czasami wręcz udawał zupełną obojętność, by nie pokazać jak bardzo mu zależy.
Też jest zagubiony.
|