Patrzę na kartkę , która wisi na mojej ścianie już dobry miesiąc i czytam po kolei wszystkie wady jakimi Pan Bóg obdarzył twoją osobę. jestem zła. zła na samą siebie. Przez te dwa lata urządziłeś mi niezłe pranie mózgu. To jedyna rzecz , z której miałbyś na świadectwie szóstkę gdyby brano to pod uwagę. W odbiciu okna widzę mój szatański uśmieszek , który pojawił się podczas pisania poprzednich zdań i obiecuję sobie , że się skończy ten cały cyrk i twój wiecznie trwający dzień dziecka. / rudejestwredne
|